To jest właśnie ciekawe, że tego typu rozmowy można jeszcze znaleźć na tych niszowych platformach społecznościowych bez cenzury. Wchodzisz, czytasz wątki, i masz takie „wow, ktoś jeszcze ma odwagę mówić normalnie”. W mainstreamie by to nie przeszło.
Zauważyliście, iż na gigantycznych portalach społecznościowych wszystko wygląda identycznie? Te same treści, te same komentarze, nawet styl pisania taki sam. Wobec tego te nowe niezależne platformy są takie ciekawe – tam widać jeszcze jakąś różnorodność i życie.
Ja ostatnio trafiłem na jedną taką platformę, co miała klasyczny układ forum, bez lajków, bez algorytmu, tylko ludzie i tematy. Poczułem się jakbym wrócił do 2008 roku. Tylko że tym razem można pisać dosłownie o wszystkim – nawet o rzeczach niewygodnych.